Cześć, to ja Miłość!

Mówią "czas leczy rany", mówią "przyjdzie na to czas".
A ten czas tak leci i leci. Aż tu nagle mija tydzień, miesiąc, rok.
Niedawno co dopiero dowiedziałam się o ciąży, dopiero co wybiła magiczna godzina, w której mój Syn pojawił się na świece. A tu proszę, już mamy prawie czterolatka w domu!


Całkiem jeszcze niedawno, nie wierzyłam w miłość, taką dorosłą. Miłość, którą darzą się dwie osoby. Byłam pewna, że na swojej drodze nie spotkam nikogo, kto zaakceptuje mnie z milionem moich wad, kto pokocha mojego Syna.A tu, proszę. Ten Ktoś czekał na mnie cały czas, choć wiedziałam co do mnie czuje, myślałam że odpuści, myślałam że nie będę odpowiednią osobą dla Niego. Byłam prawie pewna, że nie dam Mu takiego szczęścia, jakie powinnam (nie wiem, czy to dobre słowo).

A tu, spotkała mnie miłość jak z bajki!
Choć jesteśmy pełni wad, bo to nieuniknione, czuje się jakbym żyła  w jakiejś pełnej kolorów bańce.
Nie wiedziałam, nawet że może istnieć takie silne uczucie. Wiedziałam na pewno, że już się nie zakocham, że nie pokocham nikogo, bo to tylko boli. Broniłam się przed tym rękoma i nogami.
Aż w końcu odpuściłam. Postawiłam wszystko na jedną kartę. "Co będzie, to będzie,czas pokaże".

No i czas w tym wypadku był najlepszym rozwiązaniem. Pomógł mi zamknąć pewien rozdział w życiu i pomógł "otworzyć" następny - mam nadzieję, że ten najlepszy.
Najwidoczniej to ja potrzebowałam czasu, a Ty czekałeś.
I za to Ci najbardziej dziękuję!



Komentarze