Magia istnieje

Długi czas dzieli od poprzedniego wpisu, który był pełny żalu i rozczarowania. Pisany trochę pod wpływem chwili i emocji. Ale dzięki niemu wiele rzeczy (zupełnie przypadkiem) się wyjaśniło.
I z upływem czasu, nie żałuję, że go napisałam ...

Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Moje życie stało się inne.
Pewna, że już raczej szczęście zapomniało o mnie na dobre, zdziwiłam się w dobrym sensie.
Nigdy nie zaznałam tyle szczęścia od drugiego człowieka. Oczywiście nie wliczając w to mojego Syna, który pokazał co tak naprawdę znaczy to słowo. Uświadomiłam sobie, że szczęście jest bardzo blisko nas, czasem tylko trzeba mu pomóc, żeby się do nas zbliżyło, wyciągnąć do niego rękę.

Gdzieś podświadomie zawsze wierzyłam, że ludzie zostali stworzeni, by żyć dla tej drugiej osoby. Tylko musi się "trafić" na tę odpowiednią.

I ja najprawdopodobniej trafiłam.
Spotkałam na swojej drodze Człowieka, który udowodnił mi, że nie ma problemu, którego by się nie dało rozwiązać, pokazał, że życie może być piękne i pełne kolorów, Że bardzo często sami wyolbrzymiamy pewne sprawy. I pokazał, że nie warto tracić nadziei na nic.

Teraz przyszedł ten dobry czas dla mnie, dla Frania i dla Niego.
Czas, który w końcu przyniesie wiele dobrego dla Nas.
To co było, to było. Trzeba raz na zawsze się z tego uwolnić i ułożyć życie na nowo.

Czy jestem szczęśliwa?
Tak, bez wahania. Jeszcze kilka miesięcy temu nie uwierzyłabym w to co się wydarzyło.


I tak mam codziennie! ;)


Komentarze