Od jakiegoś już nawet dłuższego czasu, mamy wieczorny rytuał czytania na dobranoc.
Po "oporządzeniu" Miśka, mówię do Niego wskakuj pod kołdrę, Fran wskakuje na swoje miejsce,przykrywa się kołderką i wtula. I tak czytam póki nie zaśnie ;) Czasem trzeba użyć innych metod usypiania, ale to nie ważne.
Dzióbek uwielbia, gdy Mu się czyta...
W ciągu dnia np. jak dorwie książkę, leci usiąść komuś na kolanka, wręcza książkę i pokazuje rączką gdzie trzeba czytać.
Najwięcej śmiechu mamy przy tym, jak mój Profesorek czyta sam. Otwiera książkę, macha rączką i "Mmmmmm". Wiadomo, sporo książek wylądowało już w piecu lub walają się po pokoju pojedyncze kartki z książek, które Franuś też czyta.
Mądrala Moja <3
Komentarze
Prześlij komentarz