Frank i Zu

W niedzielę byliśmy w odwiedzinach u mojej przyjaciółki.
Ze względu, że jedno z jej dzieci - Mati, jest alergikiem szukała dla nich jakiegoś zwierzątka domowego, oprócz psa. Aż w końcu kupiła świnkę morską.

Franko interesował się domkiem Zuzki już od dłuższego czasu, ale tym razem doszło do bliższego spotkania ... ;)
Sara, córeczka Madzi bawiła się z Zuzą. F. strasznie się dziewczynami zainteresował. Tak bardzo chciał przytulić świnkę do siebie, że posadziłam Miśka na krześle i podałam Mu ją

Ten nie wiedział co zrobić.
Chciał ją wziąć i "tuli" "tuli" jej zrobić, ale Zu nie dała się tak podnieść jak F. sobie tego życzył.
Na koniec "walki" z mało wylewną Zuzką, zaczął ją szarpać i tak mocno chwycił, że biednej wyleciała garstka sierści.
Ale zapewne Fran zrobił to tylko i wyłącznie z gorącego uczucia do Zu. ;)
Niestety tylko my - że tak powiem dorośli mieliśmy z tego ubaw, a Zuzka to nawet nie miała już ochoty już wychodzić z domku ... 
"A tam. Mama to jakieś dziwne zwierzę jest! Nie to co moje domowe psiaki, którym da się dać buzi!"

Niestety zdjęcia mało profesjonalnie skadrowane, ale to była szybka akcja, żeby ująć miny mojego dziecka ;)








Komentarze