właśnie dlatego cudnie jest być mamą!

Niedziela, jak niedziela...
Ale mój wieczór okazał się niespodzianką!
 Po kąpieli Frania położyliśmy się na łóżku i czytaliśmy baję.
Niby nic, ale w końcu Miś dał sobie przeczytać całą, a w dodatku pokazywał o co go pytałam! 
Miłe zaskoczenie na wieczór <3
I caalutki dzionek obsypywał mamę i dziadzie buziakami!
Sam z siebie, podchodził, otwierał dzióbka i całował.
Już coraz lepiej mu to wychodzi.

I jak tu nie być szczęśliwą!
Takie drobne szczegóły, a człowiek zaznaje tyle szczęścia!




Komentarze