Wczoraj nie było czasu na nudę ;)
Co prawda dzień miał być inaczej spędzony, ale taka niedziela też mi się podoba. Specjalnego szału nie ma, ale lepsze to niż siedzenie w domu. Dla mnie i mamy było fajnie. ;)

     Dziadziusiowie zabrali nas do ulubionego przez nas parku w Cieplicach. Bardzo uwielbiam tam jeździć, bo jest tam baaardzo ładnie. A zwłaszcza jak dzień jest taki piękny, słoneczny. Pochodziliśmy sobie trochę po dwóch częściach parku.

     Spotkałem śliczną dziewczynkę, co prawda była mniejsza ode mnie, bo miała 5 miesięcy, ale była śliczna. Babcia mnie z nią zapoznała. ;) Imię jej było Kinga. Mama chciała nam zrobić zdjęcie, ale Pan Tatuś Kingi nie za bardzo był chętny. Pani Mama powiedziała, że chce, żebym był Kingi narzeczonym, ale moja Mamunia chyba nie chce :P
Ale pozwolono mi zasiąść do jej fury, podobała mi się :)
Lubię takie dni. ;)



Bawiłem się z gołąbkami. Śmiesznie do mnie rozmawiały. "Gruu" :)




 Mamunię oczywiście też <3

Ściskamy ;*

Komentarze